Przed obeliskiem
"Na imię mi legion albowiem jest nas wielu"
Rzeknij Panie słowo,
Wiedzieć chcę, co czynię,
Ześlij Panie sen siwy, niech
Ciemność grzech świata skryje.
Pytał poeta Cię Panie
Czego chcesz za swe dary?
Niczego?
Czego za dobrodziejstwa, którym
Nie masz miary?
Nie masz?
Na znak jeden pójdę gdzie każą,
Czarny tłum kruków ze mną,
Za mną.
Cóż robić gdy mrok pochłonie
wspomnienia?
Szukać światła, dobra? w czym?
Gdzie pokój, sprawiedliwość,
Gdzie Panie ukryłeś przed
Ludzką dociekliwością Eden, Raj?
Babilon naszą stolicą, ty wrogiem
Naszym, też moim. Co sprawiło,
Że ciemność zesłałeś, przecież nie
Zło? Nie zło.
Chwili ulgi i spokoju pragnę.
Czy to wiele?
Nie odpowiadaj.
Daj mi jeszcze ten oddech
Wolności.
Tę chwilę radości.
Nie chcę wstać choć upadłem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.