Przed snem
Pro Ionas.
Nadzieje płowe,
Łzy jałowe,
Prośby bez wartości
I błagania giną w nicości...
O Kupidynie i Venus! O Afrodyto i
Erosie!
Czemu zadecydowaliście o takim dla mnie
losie?!
Żywy ogień me wnętrzności w bólu trawi!
Oh, powstrzymajcie go ludzie prawi!
Serce w piersi niczym rączy ogier
galopuje,
A opanować ciało rozum próbuje, starania
jego?
Marne! Gdyż oczu nie mogę oderwać od
ukochanego...
Wiesz, że wysycham i więdnę z
utęsknienia,
Że tyle słów mam ci do powiedzenia,
Ale i ja wiem, że twe piękne, szare
źrenice,
Te prawdziwej wiedzy o duszy krynice,
Nie spojrzą na mnie jako ja na ciebie...
A przecież ma dusza w twoją stronę się
kolebie!
"Kocham cię" do mnie twe usta nie
wyrzeką...
A płynę już starożytną Charona rzeką!
Oraz przytulić cię nie będzie mi dane...
A oto ostatnie słowa wypowiedziane:
Wszystko wyjaśnię ci spojrzeniem...
A reszta? Jest milczeniem.
AB
Komentarze (1)
jestem w podobnym nastroju pozdrawiam