Przed zachodem
Odprowadzam słońce wzrokiem,
lubię bowiem jego uśmiech
i odczucie mam też miłe,
że on w Twoją stronę uciekł.
Dotknął brzegów chmur kłębiastych,
przemknął złotem po błękicie,
zarumienił smug kilkaset,
przeprowadził kilka zwycięstw.
Po to tylko, by móc spojrzeć
wstecz, z życzliwym nastawieniem
a noc przyjąć ze spokojem,
z zasłuchaniem, z rozmarzeniem.
autor
Maryla
Dodano: 2011-07-14 22:21:53
Ten wiersz przeczytano 1100 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
uśmiecham się Marylko na dobranoc ...
ładnie napisałaś :)
Po wierszu słodki i spokojny sen dla czytelnika
gwarantowany, Autorce też życzę takich snów:)
Podoba mi się pierwsza strofa wiersza.Ja też mam
czasami odczucie,że księżyc świeci tylko dla
nas.Pozdrawiam.
Spokojnej i pełnej marzeń nocy, tylko przedtem
wytłumacz sens 4 wersu 1 strofy - On ???? przecież
mówisz o słońcu; a myślisz o księżycu?
zachód słońca i podroż w sen - cudownie.
Wspanialej nocy
Po raz ostatni spojrzalam na ksiezyc w pelni.
DOBRANOC.+++
hmmm taki wyciszający na noc, dobry pzrynajmniej dla
mnie potrzebny w tej chwili, pozdrawiam
Z rozmarzeniem płynącym z wiersza, pozdrawiam
najpiękniej:)