przed zmierzchem
wśród pąsowych róż
i pożółkłych liści
wybiorę się
na przejażdżkę
motorem chłodnej zadumy
ubiorę jasne szaty
by szlachetnieć
ciszą niesioną
jesiennym wiatrem
i łamać niezręczność
krótkiej chwili
przez aleje
pomarłych niegdyś słów
przemknę
z zapachem wrzosu
na znak pokoju
i kluczem pokory
zamknę bramę
...kiedyś
autor
Red Rose
Dodano: 2007-09-25 15:12:31
Ten wiersz przeczytano 592 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
czasami nie warto wracac do tego co przeminelo lepiej
cieszyc sie chwila obecna ...wiersz interesujacy
świetny wiersz, nietuzinkowe metafory
przejażdżka aleją wspomnień ( pomarłych niegdyś słów)
Może należałoby zamknąć na klucz ten rozdział życia...
Swietnie dobrane metafory, nawet troche tajemniczy
jest ten wiersz, pdooba mi sie. Pozdrawiam :)
Rozliczenie sie z czyms, co ledwo drzy... porzez aleje
przebrzmialych slów... No to rzeczywiscie trudne
zadanie, nie dziwie sie, ze odkladasz je na KIEDYS...
Podoba mi sie Twój wiersz, po prostu.
W tym tekście pojawiły się ciekawe metafory, płynąće
prosto z serca i z marzeń.