Przedmiot zwany...
wśród stu tysięcy rzeczy
jedna była jak diament
tylko jak ją odnaleźć
w grupie zwanej tandetą
i chłamem...
przechodzili wciąż turyści
podziwiali sto tysięcy rzeczy
jednak nie dostrzegli diamentu
bo swej wartości nie zachwalał
ani jej nie przeczył...
rzeczy śpiewały swą piosenkę
ludzie je kupowali lecz
przedmiot zwany diamentem
nie znalazł nigdy nabywcy
utonął w swej głębi i pięknie
przecież to był diament...
zapłakali na pogrzebie wszyscy
Komentarze (6)
dziś, bez autoreklamy nie jest się zauważanym
człowiekiem. Bardzo mądra i wnikliwa analiza
współczesnych, powierzchownych wartości.
czy tragiczna .. nie powiem bo nie każdy chce żyć na
świeczniku ... wiersz ciekawie napisany z przesłaniem
i refleksją... )))
"Tak nas Panie obdarzasz, wżdy nam zawsze mało -
Za nic mamy - co mamy, więcej by się chciało. (...)
Nie zachwycą już nas wtedy szczodre dary boże,
Bośmy kochać to przywykli, z czego czerpać możem." -
to tak, drogą skojarzeń. Wiersz całkiem, całkiem..
,,utoną w swej głębi i pięknie'' człowiek też tak może
utonąć w swej powierzchowności. Ładny.
Myślę, że można ten wiersz odwołać do wielu aspektów
życia. Zazwyczaj człowiek docenia to, co
straci...niestety.
czy ten diament to chodzi o człowieka?? wychodzi na to
że jeśli sie nie odzywa i nie przechwala to nikt go
nie dostrzeże.. tzn że w dzisiejszym świecie trzeba
byc mocnym w buzi to wtedy sie wyjdzie na kogos?? a i
jeszcze pięknie przekazuje to że dopiero po stracie
doceniamy wartość tego czego już nie mamy.. a wtedy to
już jest za późno...