W przedświtach
Deszczem płakało niebo wczoraj.
Chmury otarły się o niebyt,
gdy jasny zygzak, z mocą pędził.
Zadrżały mocno, kiedy zdążał
rozdzielić wodną przestrzeń ogniem.
Huczący czerwiec wieczór witał
błyskami złości. Gościł w świtach.
Po raz kolejny wylał żale,
ale już każdy miał go dosyć.
Wkrótce po burzy lśniło słońce.
Wyjrzało, aby lipiec z pląsem
przyjąć i śmiać się ze stóp bosych,
mknących wesoło po kałużach.
I tak też życie figle płata.
Potrafi iskrzyć, strzelić z bata,
ale i pośród nocy wzbudzać
najcichsze szepty, ranki witać
perlistym śmiechem. Jakże prędko
przepływa, zatem łap nim przemkną
chwile radości. Spójrz, znów świta!
Komentarze (47)
Łapmy te piękne chwile i cieszmy się - każdym dniem
- wiersz perełka:-)
pozdrawiam
moje życie jest jednym pasmem radości ...i tego się
trzymam ...a gdy ? ...to nie jest koniec świata
...przecież ja żyje ...by cieszyć się każdym dniem
nadal ...
Nie wszyscy potrafią dostrzec owe chwile radości,które
są wokół nas.
Obrazowo ujęty temat:)
Pozdrawiam.
Marek
POEZJA.
Pozdrawiam:)
Piękny, obrazowy wiersz. Pozdrawiam :)
Piękny optymizm na początek dnia; pozdrawiam
serdecznie.
Przepiękna Poezja, trafnie o czerwcu, lipcu, pełny
optymizmu i chwytający każde świtanie. :)
zapomnijmy o wczoraj łapmy chwile radości dzisiaj...
ładnie napisane...
pozdrawiam z podobaniem:)
:)
Śliczny wiersz, zatrzymałam się :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki miłym Gościom za odwiedziny. Zosiak - dzięki,
złapałem ;-)
Pozdrawiam
Bardzo Ładny wiersz. :)
Super!
Pozdrawiam Mariuszu :)
Cieszmy się każdą chwilą, bo czas pędzi nieubłaganie.
Piękny optymistyczny wiersz. Pozdrawiam serdecznie z
pogodą ducha:)
Pięknie :)
...ale tu się potknęłam
"przepływa, więc łap nim przemkną"
Napisałabym
przepływa, zatem łap nim przemkną