Przedwieczorne zorze
spada co dzień z nieba
zapala pola i lasy
razi w oczy ogniem żywym
nad nim lazur błękitny
jak największy ocean
wgniata w ziemię czerwoną łunę
bezlitośnie gasi pożar horyzontu
Ciągle myślę nad tytułem. Jak można by jeszcze inaczej nazwać zachód słońca.
Komentarze (12)
AnnaaX ach gapa ze mnie przecież pod wierszem jest
wskazówka ,że chodzi o zachód słońca :)
:) ok
Nadmiar żar z nieba jest niebezpieczny ..woda wyparuje
.. spękana ziemia .. wszystko umiera .. dobrze mieć
umiar do wszystkiego .. a miłość niech rozkwita .. jak
przyroda w piękne dni ..
Wesołego Alleluja! :)
Mms- Ja myślę o zachodzie słońca, ty o poranku.
Poczekam jeszcze na inne sugestie :)
:) Annax czy może być moja interpretacja czy
odpowiesz potem jak wszyscy przeczytają ?
Dziękuję nowym gościom za czytanie i miłe komentarze
oraz za życzenia świąteczne. :)
Wesołego Alleluja:)
Witaj ) Gdyby był tytul poranne pożary -pasowałby mi
obraz wstającego słońca,wieczory -księżyc?. Pozostaje
mi obraz zmian w życiu raz smutek raz radość:)
Ładnie.Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Wielkanocnych.
ciekawe pozdrawiam
Ciekawy wiersz...Pozdrawiam :)