Przedzaświat
Szedłem na cmentarz do grobów z miejscami
pustymi, czekającymi
tzw. otwarte grobowce, zwyczaj tu taki w
Piotrkowicach, ziemia sucha
położyłem się na wolnej pryczy i wtuliłem
głowę do ściany
rozmyślając o piersiach podanych mi do
ssania
Wiedziałem że nie wyleżę przez to w
spokoju
co za rzeczy niepokoją ducha, starca
pora życia, pora rozmnażania, odciskania
pieczęci
Zrywam się, będę szukał tych piersi
rozpytywał na cmentarzu i w okolicy
bo przez nie nie mogę zasnąć
za wcześnie, ale leżę przy ścianie
Brama się otwiera, stary mur, dwoje liści
gubi formę
gdzieś jest ogród wiecznotrwały, w
przejściu widoczny
w murze, leżę na jego krawędzi, zapadam
się
szykuję się do skoku
Tam są te piersi
zrywam się, biegnę do wsi, do kościoła
do parku, do bramy..
Komentarze (3)
dzięki za przeczytanie, jakaś inspiracja Kafką chyba,
jednym z krótkich opowiadań, ale byłem tam w
Piotrkowicach i są tam takie właśnie groby, ponoć w
świętokrzyskim takie są częstsze niż gdzie indziej, a
byłem tam bo jako dziecko jeździłem w te okolice na
wakacje. Ciekawe to skojarzenie z wampirem, Liście i
dziura w murze tam po prostu były
Groteska to czy horror, koszmar, Dolina Wiązów. A może
nagrobek dla wampira i pomnik jego z brązu...
Sorry, zażartowałem, choć nie jest mi do śmiechu.Kto
pierwszy w niego rzuci? Czy jest tu ktoś bez grzechu?
Podziwiam i pozdrawiam.
- klimacik na pograniczu horroru, jak sen, który jest
koszmarem - poszukiwania, ucieczka, tęsknoty...
niepokój duszy.