Przegrana...
Szymon to przecież nie moja wina...;(
Tak wiele ludzi znam,
Tak wiele jeszcze poznam.
Choć wiem że ludzie łatwo znikają....
Odchodzą...
To był fajny gość można było z nim
pogadać
Kumpel świetny i to prawdziwy.
Lecz rzecz stała się okropna.
Wiadome, serce nie sługa
Zakochał się Szymon w mojej koleżance...
Ale jaki w tym problem?
Przecież to dobrze...
Ale co gdy rozstania przyszedł czas?
Wyżyć się nie miał na kim kolega...
Uderzył mnie...
I tym wszystko przegrał!
Tak bardzo chciałabym żebyśmy nadal byli kumplami... Loczek nadal chce móc o wszystkim pogadać o wszystkim;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.