przejaskrawieni
zobacz: to nie koniec opowiadania
- płoży się cień
a ja lubię boso i cicho
zamykać myśli - wsiąkają w deszcz
w piekło!
piosenka umiera bezdomnie,
bez wstrząsów niczym wietrzysko
w starym kominie
a ty mi zagraj albo zaśpiewaj
jak wiatr, choć naśladuje strach
zespolony z ciałem
Komentarze (17)
Wiatr rodzi się w kominie...
Tu mam zdanie odrębne.
Ale wiersz ładny.
Pozdrawiam :)
ciekawy
pozdrawiam :)
dzięki Eleno może i nie logiczne ale musi tak być :)
Ewuś, dobry wiersz, ale wkradł się chyba brak
logiki... W starych kominach wiatr huczy przez
prześwity a tutaj ma być bez wstrząsów i cichym
umieraniu... No chyba, że ja czegoś nie rozumiem...
Pozdrawiam, z uściskami nie duszącymi :)
dziękuję kochani :) pozdrawiam
Wionstonku jest mi miło:)
Śliczny, przyrodniczy wiersz pozdrawiam;)
Ładna poezja, pozdrawiam :)
pozostałem niewidomym, ale dywany odleciały. :):):)
Ewo nauczyłem się inaczej, czytać rozumieć słowa
zapisane w Twoich wierszach, przestałem szukać
głównego przekazu, to TWÓJ sposób wyrażania Siebie,
teraz w każdym
z wersów znajduję coś z czego mam
satysfakcje i potrafię zrozumieć i jest to moja
przyjemność...
:)
Ewo pozdrawiam zawsze w Ukłonie!
... zachwyca... ,, lubię boso i cicho
zamykać myśli - wsiąkają w deszcz.. " cudnie...
Pozdrawiam :)
Alinko wpadam z herbatką i ciasteczkami :)
dziękuję kochani za czytanie :)
"a ja lubię boso i cicho
zamykać myśli - wsiąkają w deszcz
w piekło!"
Ewo... już nie wiem, ale dziś chyba tak.
Południowe, pamiętające :)
Ja lubię jak wiatr śpiewa, ale peelka
niekoniecznie.podoba się.
Pozdrawiam:)
nie jest to optymistyczne opowiadanie
przytulam :) pozdrawiam