Przekaz
Upragniona to śmierć - umrzeć bez strachu przed śmiercią. Seneka Młodszy
Czułam tego dnia wiatr na czole,
gdy wiał swą siłą ogromną.
Czułam, że coś się zmienić może,
jakbym miała nadzieję nieprzytomną.
Że wszystko wkoło jest inne, czułam.
Jak świat wiruje w jednej chwili,
Jak niebo w sekundę zmienia postać,
a pod nim nie ma motyli...
Czułam od rana tę pustkę,
nieprzeniknionych myśli bałagan.
Wtem nastała dłuższa cisza,
jakby przed nią przeszedł huragan.
Wydawać by się mogło, że uciekło piękno,
przez dziurę w sklepieniu niebieskim,
że cały świat rozkłada się powoli,
przy muzyce. Przy płaczu anielskim.
Nie wiedziałam co dalej będzie...
Czułam chłód lodowaty, dla mnie wieczny.
Sercem przeczucia kierowałam w strach,
który wydawał się wciąż sztuczny.
Tak, nie bałam się wcale, to błąd.
Zobaczyłam jak lecą gołębie,
niosły wiadomość dla mnie:
Chcą mnie jutro widzieć w Niebie.
Komentarze (7)
wiersz bardzo poruszający i dający
domyślenia,doskonała forma i treść a także doskonały
rym ;D pozdrawiam ;)
Ciekawe spojrzenie na coś co zawsze budzi strach.A tu
proszę -zaproszenie, ciepły klimat , liryczny
nastrój.Interesująca interptretacja pojęcia śmierci
Wiersz, który daje dużo do myślenia. Pełen smutku ale
ciekawie napisany. :)
zaproszenie do nieba.....myślę,że jeszcze nie czas dla
Ciebie.....czytając jednak wiersz można inaczej
spojrzeć na śmierć.....
Sen to czy wyobraźnia ? W każdym razie obraz jest
piękny i bynajmniej nie straszny.
poruszyły nie twoje słowa....bo pisac o śmierci bez
leku i strachu to siła wiary....doskonale ukazana w
tym wierszu...czuc jej chłód a jednocześnie wzlot ku
niebu w radość zamienia....dobry wiersz...
nawet bardzo pięknie dojrzałaś zaproszenie w tak
ślicznej scenerii, poproszę Boga by tak samo mnie
wynagrodził.