przeklęty
otworzył mi oczy świt
ślepcem nie mogę być
tyle wspaniałych widoków
słuch zbudził ptasi śpiew
tajemne zaklęcia drzew
węch oraz smak poziomki
pragnienia dał z góry Pan
wciąż więcej i więcej bym chciał
nie starcza kolejny kielich
do raju złamany klucz
nie ma zbawienia już
nie dla mnie
jestem przeklęty
na nogi postawił czas
by życie za rogi brać
dał dwie żądne chwytać ręce
dotykać nauczył wiatr
pieścić czulej niż szal
drepcząca po skórze biedronka
kochać nauczył Bóg
gdybym swą miłość mógł
zamienić na twoje serce
by poczuć twój oddech choć raz
wargami masować kark
nie dla mnie niebo
jestem przeklęty
/AM/
Komentarze (3)
Bardzo ładnie poprowadzony wiersz, aż się chciało
czytac co dalej. Nie jesteś przeklęty. Wstań i bierz
życie za rogi. :))
przeklęty mocne słowo Dobro nie życzy tego a dążenie
do uczucia to wiara w siebie i ludzi Wiersz
refleksyjny emocja w nim i przygnębienie a to świt bo
aura daje spleen Ładnie poprowadzona myśl Na tak:)
doczekasz się, doczekasz swego :)