Przełomem Łososiny
z majowej dzieży kipi
pyzate ciasto buczyny
kwiatem czeremchy ukraszone
spływa zboczami
nicuje się w marszczeniach nurtu
samotny czarny bocian
ze stoickim spokojem
radzi sobie w tym koktajlu
błękitu i bieli z zielenią
natłok kolorów refleksów i myśli
skłębionych w pięćdziesiąt lat po maturze
ledwie się zmieścił przełomem
przełomu nie będzie
tak mi dobrze
autor
stary krab
Dodano: 2005-05-30 18:25:36
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Tak dobrze, bo dopiero teraz jest czas spojrzenia na
maj od nowa.
Przez lata minione nauki życia pobrane skrzętnie,
gotują umysł.
Przełom będzie. Naszej pamięci nie dany.