Przeloty
Co rok prorok
U małżonków w Ligocie
znowu zjawił się bociek.
Widać, że Franek
niezły kochanek,
choć byle jaki ojciec.
Wpadka
Pewien młodzieniec z Gniezna,
swojego ojca nie zna.
Matka mówiła,
że ich łączyła
znajomość dość pobieżna.
autor
krzemanka
Dodano: 2014-03-28 09:38:50
Ten wiersz przeczytano 2262 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Ligotę mam nieopodal... fajne! Pozdrawiam :))
Świetne :)
...zgadzam się z Lotką. Samo życie :)
Jak zawsze dobre :-)
brzemienne w skutkach te przelotne "ptasie" dzieci:)))
Świetne. I gorzkie, Krzemanko.
Śmieszny limeryk. Pozdrawiam :)
:)))
Dzięki za uśmiech:) Miłej niedzieli
Piękne wierszykikrzemanko miłej niedzieli:)
Dzięki za wasze uśmiechy. Miłej niedzieli wszystkim.
Pięknie! miłej niedzieli Aniu:)
Krzemanko, zaglądając do Ciebie mam gwarantowaną
poprawę humoru.Dzięki wielkie. Pozdrawiam
wesołe limeryki dziękuje za uśmiech
pozdrawiam cieplutko.
Obydwa świetne, ze wskazaniem na "Wpadkę" ;))
Pozdrawiam :)