Przemawiają do mnie łzy
Słowa giną, są zbyt jałowe
Jest ich pełno jak śrutów do strzelby
W lufie od gęby
Nie da się od nich uciec,
Jak ze swojej planety
Słowa rzucane w twarz
By wypisać na niej wyraz
I zmazać go kolejnym słowem
Łzy na oczach,
Łzy ciśnione powiekami,
Łzy między rzęsami,
Łzy uczuć płynących falami,
Łzy w sercach źródłami,
Skraplanymi duchami...
To kosmiczna wymowa
Świecące gwiazdy w oczach
Gdy nocą huczy sowa
Z nimi płynie prawda o życiu
Prawda o sobie
Piękno niewypowiedziane
Piękno załzawione
Łzy przemywają oczy
Nie jak słowo – pianę z ust toczy
Widząc łzy u kogoś - widzimy jego
naprawdę
Tylko z ich morską mistyką
Można dogłębnie poczuć, jak smakuje
życie
Jak jego magia chowa się w sercu skrycie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.