Przemierzać samotnie
Coś kiedyś myślałam o małej miłości
Która zawsze mym marzeniem była
Tęsknota zamieniała się w garść złości
Straszliwa otchłań wokół mnie się uwiła
Że jestem samotna - nic nie poradzę
Czarodziejskiej nie mam różdżki
Tylko nad snami posiadam władzę
Spełniają marzenia kochane me wróżki
Jednym oddechem nie wykreuję
Bliskości, ciepła oraz wiary w życie
Głęboko w duszy nie wybuduję
Podpory co pomagać będzie skrycie
Samej przez dni przyszło przechodzić
I samej do snu otulać się nocami
Zostało tylko się z tym pogodzić
I trwać z małymi chwil wzruszeniami
Tylko jak się z tym pogodzić?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.