Przemija wszystko
Przemija wszystko, nawet mój smutek,
choć śmiech nie powita mojej twarzy,
bo nie stać mnie dziś na tyle wzruszeń,
nie stać mnie nawet, abym marzył.
Szepnął mi jakiś przechodzień stary-
Przemija wszystko, nawet mój smutek.
Ja głupi jestem i tego skutek,
że noszę różowe okulary...
Bo nie stać mnie dziś na tyle wzruszeń,
tak więc wsłuchałem się w jego słowa...
Tak! Melancholia bywa niezdrowa!
Przemija wszystko, nawet mój smutek.
Może odnajdę więcej radości,
od trosk wszelkich jedyny ratunek,
bo nie stać mnie dziś na tyle wzruszeń,
by światu oddać część mej miłości...
Zostawię tylko chleb i szacunek.
Przemija wszystko, nawet mój smutek,
bo nie stać mnie dziś na tyle wzruszeń.
Ps: Od dziś nie piszę komentarzy. Wybieram
50 wierszy i jak mi się spodobają to
zagłosuję. Poza tym, wybieram jednego poetę
i czytam cały dorobek, głos za każdy dobry
wiersz...
Komentarze (3)
to smutna spowiedź lecz nasiaknieta refleksją jakbyś
pogodził sie ze smutkiem ,wybaczył, odżył na
nowo...?bardzo barwnie napisane ,widac niezły kunszt
Przemijanie jest nieuniknione...ważne aby przemijać z
godnością i ze świadomością, że to, co robisz i
robiłeś jest dobre...wiersz bardzo dobry...powtórzenie
myśli przewodniej sprawia, że jeszcze bardziej zapada
w pamięć... :)
Cóż za postanowienie! Ciekawe czy życzysz sobie, by
inni tobie pisali komentarze, bo mi się wydaje, że dla
autora to dość ważne, chociaż punkty też mile
widziane. Chyba, że należysz do tych, którym odebrano
możliwość komentowania. Dziwne są te postanowienia...
W każdym razie twój wiersz spodobał mi się,
przemijanie i niemoc przezierają się z niego w duszę i
każą się buntować przeciwko takiemu stanu rzeczy,
walcząc z wiatrakami i porywając się z motyką ku
słońcu :)