Przemijam
Przez zasłony powiek przebija światło
dnia.
To jesień wyszła naprzeciw zimie.
Już z nie tak zimnym spojrzeniem,
już z nie tak ostrym słowem
pozdrawia ją warstwą kryształowego
tchnienia
w uśpionych na amen listkach.
W istocie złagodniały względem siebie
ostatnimi laty.
Ale nie wiem czy lubię ich subtelną
nostalgię,
Gdzie ani zmarznąć,
ani ogrzać się w ich objęciach nie
można...
Gaśnie ostatnia świeczka na urodzinowym
torcie,
Czy jeszcze udobrucham nadszarpaniętą
przez nadmiar łez tamę nadziei?
Czy upomni się o mnie jeszcze jedna
wiosna?
Nie poddaję się kaleczącej niepewności...
uciekam na długi spacer.
Komentarze (11)
Bo tak właśnie trzeba. A wiosna przychodzi z każdą
nutką nadziei...z każdą
Gdziekolwiek będzie dusza,ważne, że co dzień do drogi
rusza...Nie ważne ile jeszcze razy wiosny zobaczy
oblicze...ważne,że własne ma szczere życie..Zostałam w
melancholijnym zastanowieniu..
Silny wiatr wiejący nam w twarz jest zawsze
wierniejszym towarzyszem, niż drugi człowiek, który w
drodze ustaje ... Wiersz, jak pokarm dla duszy :)
wiersz porusza wiele tematów życiowych ważnych ale
mnie przypadł ten wers do serca mego mówiący o nadziei
jutra "czy upomni się o mnie wiosna"
Nigdy nie poddawaj sie! :) +
Ciekawa refleksja na temat przemijania..wiersz bogaty
w orginalne, ciekawe przenośnie, szczególnie
upodobałam sobie ostatni wers/puente
wiersza...naprawde ładnie...
Nieuchronne przemijanie. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam
zakończyłabym ten ładny wiersz na ostatnim wersie "ani
ogrzać się w ich objęciach nie można ", więcej już bym
nie pisała, ale to jest moje skromne zdanie .
smutku duzo wyczuwam jakby walka o zycie moze tylko
psychiczna alw walka wzruszyl mnie ten wiersz plus+
hmmm przemijanie, pięknie napisane :)))
A po nocy przychodzi dzień:) I nie wiadomo jak długa
by ta noc była i tak nadejdzie jasność:) Więc musi być
ok:) +