PRZEMYT SNÓW
Natchniona suka.
Stoi na pasach.
Jeszcze
Nie wie że dawno już zgasło dla niej
zielone światło
zgasiłem ja.
Z litości
Bo życie mknie do przodu
jak pośpieszny do nikąd
jak tani wóz z dresiarzem w środku
i nie łudż się
on nie hamuje
on cie przecież nie zna
nie kocha
ja też już tego nie czuję
Myślisz że to może przez katar??
autor
rubioguapo
Dodano: 2008-05-23 00:40:40
Ten wiersz przeczytano 913 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Wiesz co mi sie podoba najbardziej w Twoich wierszach
, jak z bezsensu robisz sens - i na odwrót.
Super z mocnym akcentem ...lubie takie wiersze
nieprzeslodzone... bo czasem trzeba naprawde docisnac
...zeby poczuc jak boli.../
Mocny. Podoba mi się... Swoją drogą, nasuwają się
skojarzenia z utworem Jaroslava Nohavicy: "Mladicka
Basnirka"... ale też moje własne wspomnienia . Et, o
takiej głupiej a młodej, a w wierszach zatopionej, co
to o życiu nic nie wie, a zarabiać trzeba...Więcej nie
powiem. voice.