PRZEPOWIEDNIA
Trzech mędrców w dzwony bije,
dmą w fanfary puste dźwięki .
A każdy z nich śmietankę pije,
ma czarną teczkę i kwitów pęki.
Żadnego naród nie obchodzi,
że głód choroby i udręki.
A lud w długach po pachy brodzi
i o jutro wiecznie są lęki.
Już średniej klasy została garstka,
mycką wyduszą nas jak muchy.
Taka historia tworzy się wartka
a lud udaje że jest głuchy.
To już niedługo jak dożyjemy
z unii zostaną tylko zgliszcza.
I my się wtedy obudzimy,
lecz mowa już nie ta ojczysta.
I znów historia zatacza koło,
Króla Stasia są teraz czasy.
Warszawka żyje tak na wesoło
a z nami co? Ananasy.
Komentarze (3)
Znamy,znamy baajeczke o ananasie,moze nie bedzie az
tak zle Prymusie.Dobry wiersz.
Dobry początek , bo wiem ,że jesteś młody.Satyra na
obecne czasy.
A z nami co?hinduskie pariasy?Tak bym dała ostatnią
strofę.To tylko moje 5 groszy.
hmmm... mocno i katastroficznie... (powinno być
"wiecznie są lęki" i raczej "warszawka")
pozdrawiam :-)