przepraszam
wymykasz mi się
gdy droga mgłą osłonięta
tracę zasięg
a zachód słońca
jest bliski
podaj dłoń
bym wraz ze swoim smutkiem
nie zawisła na poręczy
wymykasz mi się
gdy droga mgłą osłonięta
tracę zasięg
a zachód słońca
jest bliski
podaj dłoń
bym wraz ze swoim smutkiem
nie zawisła na poręczy
Komentarze (60)
Bardzo mi miło, że czytasz takie starocie u mnie :)
Dziękuję i pozdrawiam :)
Pięknie i smutno z tym wymykaniem,
podanie dłoni zawsze ważne,
podoba mi się Twoje pisanie,
Joasiu, jak widzisz troszkę nadrbiam zaległości z
przeszłości, gdy mnie nie było na beju.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mgiełka028
Dziękuję :)
Cudnie ❤️
Sotek
Zgadza się, od razu jest łatwiej...
Dziękuję również za czytanie i życzę miłego dnia :)
W smutnych chwilach, przysłowiowa dłoń przyjaciela z
pewnością jest dużym pocieszeniem.
Dziękuję za czytanie u mnie:)
Pomyślę nad tym, dziękuję :)
W tytule napisałabym "Proszę", bo w jednym wersie jest
prośba o podanie dłoni.
Smutny ale ładnie napisany wiersz podoba mi się.
Ślę serdeczności :)
Dziękuję za komentarze :)
Zachód słońca ma to do siebie, że następuje po nim
wschód. przynosząc nowe nadzieje :)
Ładnie piszesz, z wyczuciem i uczuciem :)
Urocza melancholia, znakomita puenta, pozdrawiam
ciepło.
Piekny wiersz:)
bardzo ładny choć smutny
Może wpadniesz tu jednak, wstawisz nowy wiersz? :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam ponownie :)