Przepraszam Cie Boże...
Wiersz napisałam pewnego wieczoru,który zapoczątkował bardzo ważny etap w moim życiu...
Przepraszam Cie Boże
za litanie które zabrałam w sen,
modlitwy kruszące się w mych ustach...
Kocham Cie,
nie mniej niż kochała Cię matka Teresa
i Ojcieć Swięty-Jan Paweł II...
To szatan każdej nocy wyrywa mi
różaniec z rąk.
Sama nie wiem czemu nie przeczę...
Proszę Cię,
tylko nie każ mi oglądać zwęglonych
nadzieji piekła.
Ono i tak goni mnie za życia...
Komentarze (1)
Mat.23:9.