Przepraszam mamo...
Przepraszam...
Nie tak nauczyłaś mnie żyć.
Dziś już nie umiem inaczej!
Ty zawsze chciałaś,
Ten brud świata ze mnie zmyć.
Nauczyć tylko dobrych znaczeń.
Uciekałam,
W świat, łez, krwi, cierpienia
Bo me słowa nieważne się stały.
Nie umiałaś...
Wyrwać mnie z tego osamotnienia.
Złe nałogi mnie tobie zabrały.
Przepraszam...
Że nie jestem ideałem,
Nie takiego dziecka chciałaś!
Moje życie,
Stało się koszmarem
Bo zrozumieć mnie nie umiałaś
Przepraszam...
Że jestem do niczego.
Nie wdałam się w Ciebie.
Spoglądam,
W głąb lustra szklanego -
Nie mogę patrzeć na siebie!
Czy mam przeprosić Cię za to, że
płakałam?!
Czy mam pokutować za to, że wyznałam co
czuję?
Masz rację...kim jestem zapomniałam.
Że w ogóle jestem żałuję.
Przepraszam mamo, ale ty już mnie nie znasz... za często wyjeżdżasz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.