Przerwany życia sznur
W małym miasteczku, gdzieś w głębi kraju
przy jednej z ulic, stoi domek mały.
W nim pełna rodzina, bardzo szczęśliwa,
ojciec co uczył kochać, i mama oddana.
Dzieci umiały dzielić się wszystkim,
choć czasem chleba było za mało.
Nikt się nie skarżył i nie miał żalu,
że musi nosić po starszym ubranie.
Po co wyrzucać skoro jest dobre,
i może posłużyć kilka miesięcy.
W kuchni nie było wytwornych obiadów,
lecz proste dania co dzień podane.
To było wszystko dla piątki dzieci,
czymś naturalnym, że tak być musi.
Chciały dorastać, w tym pięknym domu,
chciały czuć miłość, rodziców kochanych.
Pewnego dnia, gotując obiad, mama zasłabła,
gdy lekarz przyjechał, miał smutną minę
.
Choroba bardzo, zniszczyła jej ciało,
I żadne leki, nie chciały już pomóc.
Pobyt w szpitalu, niewiele zmienił,
na pomoc, mimo wysiłków, było za późno.
Po kilku tygodniach, nie było mamy,
Ojciec sam został, z gromadką dzieci.
Jak on to zniesie, z tą myślą pogodzi?
Słońce świeciło, tak szybko zgasło.
Jak powie dzieciom, że mama umarła?
cdn.
Komentarze (19)
+) smutna nowelka wzięta z życia...
pozdrawiam :)
Dramat.Pozdrawiam serdecznie:)
czasem ta miłość jest choć niewidoczna całkiem
smutne i życiowe..... szczęśliwa rodzina a tu nagle
taka tragedia ....czekam na dalszy ciąg...
pozdrawiam ;-)
prawdziwe, smutne...życie jest czasami okrutne:)
miłego dnia
z serca tekst, życiowy i smutny* pozdrawiam
Tak, jak byś pisała o mnie i o mojej rodzinie, tyle że
nie w mieście i ojciec nie był taki. A reszta prawie
podobna. Ładny tekst Anno. Czekam na cd. Dobranoc
Bardzo smutne i prawdziwe
Pięknie się zaczęło chociaż rodzince lekko nie
było.Potworny koniec tej części już wyobrażam sobie
przerażonego ojca i ten płacz dzieci. Czekam na
następną część pełen niepokoju.Pozdrawiam serdecznie.
bardzo smutny!!! pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutny i bardzo życiowy wiersz,niestety.
Kiedyś pokazywali los takiego ojca
w telewizji,nie pamiętam na Wocie czy na innym
programie i na szczęście z trudem,ale ten akurat
ojciec dawał sobie świetnie radę,było zagrożenie,iż mu
zabiorą dzieci,ale na szczęście do tego nie doszło,ale
bez miłości Matki rodzina nigdy już nie jest taka jak
wcześniej,a i Ojcu trudno się odnaleźć w tak trudnej
sytuacji,to pewne...
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrej nocy Aniu życzę:)
Już przeczytałem i cieszę się, że rozumiemy się w tej
kwestii. Przynajmniej ja tak odebrałem twój komentarz.
Ladne chos smutne opowiadanie pozdrawiam
Masz odpowiedź pod wcześniejszym wierszem :)
Wandaw. Nie krytykuję wszystkiego i nie jestem fanem
jedynie swojej twórczości. Nie mi ją oceniać, a Wam.