Przesada umiar dureń
Nie po to wymyślono księgę Guinnessa,
by człowiek dążył do umiaru.
Niby dorosły,
a niańczy w sobie sporo
niespotykanie rozwrzeszczanych dzieci.
I co im powie?
Nie chciej niczego, co nie twoje?
Nie dotykaj, bo pobrudzisz palce?
Na to nie ma pieniędzy,
tego nie wypierzemy w pralce?
Nieee, powie – możesz to mieć!
Jeszcze trochę, a dosięgniesz.
Jeszcze szybciej, a przegonisz.
Jeszcze głośniej, a usłyszą,
w tej oktawie - będziesz pierwszy…
Co bardziej wyostrza apetyt
łasemu na dary,
pazernemu na pierwszeństwo,
że chłonie jak gąbka nienasycenie,
że więcej wody potrzebuje
na młyn?
Wprawdzie człowiek
- brzmi dumnie,
ale tylko durnie
nie mają czego się wstydzić.
W dodatku wierzą w przysłowie,
że od przybytku głowa nie boli.
Czy już wiesz,
dlaczego cierpisz na migreny?
Komentarze (24)
Ja wolę spać spokojnie,wiem dlaczego nie boli mnie
głowa.
Dobre!
Uśmiech, Marcepani :))
Księga Guinnesa to mały pikuś przy nagrodach Darwina.
A ci nagrodzeni bardzo często już nie mają szans na
migrenę...
No no...
Pozdrawiam:)
durnie są za głupi na to by się wstydzić. ( na
szczęście nigdy nie miałam migreny)
Paskudna sprawa taka powiedzmy migrena ;)
Przeczytałam i zamyśliłam się. Migren nie miewam, ale
rozumiem tych, co cierpią z ich powodu.
Pozdrawiam:)
Wnioskuję, że każdy bez migreny jest durniem. ;)
A tak na serio, to interesujące rozważania. Ktoś, kto
jest nikim ma pomimo tego szansę na rozgłos poprzez
wpis w księdze Guinnessa. Ale czy ktoś, kto ma ambicję
ustanowić rekord jest nikim?
Pozdrawiam najserdeczniej Marcepani. :)
z podobaniem pozdrawiam