Przestań
Biczuję się wyrzutami sumienia
Nie pomaga - wciąż o nim myślę
Widzę go w każdej
najmniejszej nawet szczelinie
W mojej głowie on nigdy nie ginie
Stoi i pastwi się nade mną obecnością
Tęsknie całym sercem
Za myśli płochością
Uciekały mi myśli w białych sukienkach
Do rzeczy nieważnych, ale jednak
Moja świadomośc tonie w lękach i mękach
Niech mnie ktoś wyzwoli!
Choćby miał łeb ukręcić
Albo i nawet odciąć
Powietrza!
Spokoju!
Myśli natłoku o życiu!
Błagam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.