przestroga
mama wciąż ją ostrzegała
ale kto by tego słuchał
by z chłopcami spokój dała
była jak pień w lesie głucha
ciekawości sprawić zadość
kiedy nie wiesz jak to jest
jaka wtedy bywa radość
gdy gorąca zawrze krew
wnet oddała się rozkoszy
już nie sama na jagody
w leśną knieję poszła z koszem
lecz kawaler też z nią młody
powtarzają leśne echa
dośpiewacie sobie sami
miała podwójnego pecha
został wózek z bliźniętami
Komentarze (25)
oj tak..to bardzo dobra przestroga..brawo...
Ot i samo życie bardzo fajny wiersz
wesoła przyśpiewka a dziewczyna biedulka życie sobie
zmarnowała bo jagódek nazbierać chciała
Super. czy jej mama nie ostrzegała? hi...hi
Pozdrawiam
Uśmiałam się. Fantastyczny wiersz.
Bardzo fajna satyra,a ja chodzę na jagody i
nic,ha,ha,ha.Pozdrawiam serdecznie.
Oj tam pecha.Podwójne szczęscia miała.
Jak to zycie :)
Może jeszcze inne dziewczęta skorzystają z dobrej
rady. Ładny wiersz z wartościową przestrogą.
No i masz Ci babo placek, fajnie na wesoło:)
Wierszyk o wesołej treści,ale w życiu nie do
pozazdroszczenia-przestroga choć spóźniona,ale dla
innych jeszcze na czasie...powodzenia
Pamiątka po leśnych przygodach..Raczej smutne i
wesołe..zależy jeszcze jak na to patrzeć.. M.
Dobra satyra na zaspokojenie ciekawości :)
Wesolutko u Ciebie.To jest szczęście w szczęściu-tak
bym powiedziała...jagody pyszne, miłośc przepyszna i
nadany sens życiu :)
Nic by się nie stało gdyby o zabezpieczeniu się
pomyślało.