Przestroga
Mówiła matka
synowi swemu,
by wzorem człowieka był.
Żywot swój cały
w dobroć przyodział,
wedle matczynych przykazań żył.
Lecz i jego pora
wkońcu nadeszła,
siła bezwzględna i zła.
Chociaż był dobry,
nikogo smutek
przy nim nie zastał,
i ładny pogrzeb miał.
Bo wedle śmierci
każdy ten sam,
zawsze ta sama gra,
co później się działo
co przyniósł czas
nikt nie opowie nam.
Albowiem rodziną dość sporą
za życia się cieszył,
a dobytek też niemały miał,
wnet nikt nie pamiętał
kim był przed śmiercią,
jaki majątkowi pisany plan.
Przylazły sępy,
gdyż mięso wyczuły świeże,
wróble, kruki, wrony złe,
nawet nietoperze.
Zjadły wszystko,
nawet kości,
bo przecież każdy wie,
po śmierci jemu
dawny majątek
więcej nie przyda się.
Bajeczka krótka,
lecz morał swój ma.
czy dobry,
czy zły,
i tak przyjdzie ten sam kat.
A kochana rodzinka,
strzeż Boże przed taką,
chętniej przytuli pieniądze,
niż miłość wszelaką.
Weź zatem przestrogę do serca,
czytelniku jeśliś młody,
nie pozwól tak łatwo
by zeżarły Cię wrony.
Komentarze (5)
Ciekawa porada i dużo tu prawdy.
Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawy wiersz na ten trudny temat.
Gorzki przekaz lecz nie pozbawiony prawdy.Pozdrawiam:)
po co pracować i zmartwień przysparzać rodzinie
Umrze golas, nie ma sprawy, zagrzebali gdzieś...
ale fama niech niesie.
pozdrawiam serdecznie
wiele prawdy w wierszu, po smierci czesto patrza na to
co zostawil w sejfie, nie w sercach...:(
smutne.
pozdrawiam:)