Przestrzelone serce...
Me serce wyglądało kiedyś jak żółty ser z
dziurami...
Przestrzelone smutkiem...nie spełnionymi
marzeniami...
Pokrojone w plastry z życiowych
rozterek...
Może me serce chciało zbyt wiele..???
Taka totalnie zraniona..
Taka okrutnie pustką zmęczona..
Postanowiłam w końcu żyć inaczej by poczuć
się spełniona...
W szary dzień..uśmiecham się...
Ktoś zdenerwuje mnie..nie daje mu się..
Brakuje pieniędzy..?..spokojnie..nie żyje
przecież w nędzy...
Patrzenie na życie z pesymizmem w
oczach..nie pomoże...lecz siwych włosów
doda..
Nie udało sie dziś..? może uda się
jutro..
Miłość mnie zraniła..? widać nie warta
mnie była...
Uśmiechałam się do siebie...
Uśmiechałam do ludzi..
Zyskałam przyjaciół...
Uśmiech do życia mnie budzi..
Zawsze jest jakieś koło ratunkowe...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.