przeswietlone marzenia
Na pastwiskach pasa sie marzenia
Niespelnione i te, co sie spelniaja
W bladozoltej trawie pod sufitem
Czekaja, czekaja, pozno umieraja
A kiedys one pospadaja wszystkie
Niespelnione i te, co sie spelniaja
Na bladobialych kaflach ku piecu
Teraz swe brudne stopy ogrzewaja
Sekunda cala mija i lgnie ku smierci
Swa twarza w twarz z szumem ciszy
Bladoczerwony plomien sie gniewa
Bo zostaje na przeswietlonej kliszy
autor
MaRyLiN
Dodano: 2007-08-10 22:22:17
Ten wiersz przeczytano 394 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Kolejny Twój wiersz który naprawdę mi się
podoba.Jednak mam pewne zastrzeżenie-->gdybyś użyła w
nim polskich znaków,czytałoby się go łatwiej,tak to
nie można czytać płynnie bo trzeba przystanąć i
zastanowić się np co znaczy "bladozoltej".