Przesyt czy niedosyt...
za oknem
obfitość nieba
leje się ruczajem
stały ląd
na rauszu
nie daje się wcale
słoneczne prześwity
ogrzewają
pola na skraju
lasy odblaskiem
bieli ścielą na krańcach
podszycie jak puch
miętosi...
kropla obfitości
autor
skarb-323F
Dodano: 2013-04-19 13:00:14
Ten wiersz przeczytano 1454 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Pobudza wyobraźnie!
Serdecznie pozdrawiam:)
Oj zaskoczyłaś ...śliczne te tajemnicze metafory ;-)
Piękny i delikatny ten Twój "motyl" marzeń :-)
leje się ruczajem...dziwne określenie, ale stały ląd
na rauszu jest świetny
O jedną kroplę w tę czy w tamtą i wtedy powstaje
pytanie jak w tytule
"Przesyt czy niedosyt..."
Wiersz refleksyjny, działa na wyobraźnię, jak "na
rauszu".
może być przesytem, może niedosytem, zależy od
nastawienia.
Pozdrawiam:)
Jednak przesyt przeważył o kroplę. Ciekawy wiersz :)
Dobry wiersz i malownicze klimaty.Pozdrawiam
wiersz z klimatem - ładne metafory :) pozdrawiam
Podoba mi się. Pozdrawiam
niedosyt,,,:)
Bardzo ładny wiersz, moje klimaty.
Pozdrawiam.
A dla mnie poezja to kropla obfitości.
Niezły wiersz.
a mnie tu jakoś "ruczaj" nie pasuje:/
Fajne, trafne porównania, sielankowy nastrój-niby
powinien pasować, a jakoś zbyt infantylny chyba.
Piękne metafory, ten stały lad na rauszu, ekstra.
:)
Świetna miniaturka! metafory idealne! Pozdrawiam Cię
Skarbie:)