Przesyt czy niedosyt...
za oknem
obfitość nieba
leje się ruczajem
stały ląd
na rauszu
nie daje się wcale
słoneczne prześwity
ogrzewają
pola na skraju
lasy odblaskiem
bieli ścielą na krańcach
podszycie jak puch
miętosi...
kropla obfitości
autor
skarb-323F
Dodano: 2013-04-19 13:00:14
Ten wiersz przeczytano 1471 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Pięknie i bardzo poetycko. Pozdrawiam serdecznie i
dziękuję z całego serca za te pozdrowienia w radiu
podszycie jak puch
miętosi...kropla obfitości SAM EROTYZM :)zgadzam sie
z Madison
Nie wiem, czy powinnam się wstydzić, ale dla mnie jest
tu jakieś zabarwienie erotyczne...Pozdrawiam.
to zależy co pragniemy
im większe pragnienie
tym większy niedosyt
piekna i miła minaturka:)
Niedosyt, Pozdrawiam
Piękna ciepła miniatura:)
Niezwykle pięknie dorane słowa, które tworzą
niesamowicie ciepły obraz.
Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.
kto to wie? ile komu trzeba
Pozdrawiam serdecznie
Gdy zapada zmrok
muzyka wiatru
między drzewami
zdobi drogę nefrytową
rozwiewając
obfitości krople..
Pozdrawiam(:
Ciekawy wiersz.
rauszu:))
Ja lubię niedosyt:))Pięknie miętoszenie w tym
wierszu:)))
Twój wiersz świetny!
A mi osobiście - krople obfitości - jakoś dziwnie na
myśl łzy przywodzą --- same łez obfitości krople-- co
za świat! ale to ja - sorry:)) Pozdrawiam cieplutko:)