przeszło erotycznie.
Tak łapczywie
Rozbierasz mnie po kolei
Z każdego kompleksu...
Kolejnymi pocałunkami
Strząsasz wstyd
I zażenowanie.
Dotykiem dłoni
Smagasz zmysły
Na wskroś.
Swym ciałem nagim
Namiętność budzisz
I pragnień moc.
I chcę Cię takiego
Jaki leżysz obok
I nie chcę człowieka
Którego grasz.
Uciekam myślami
Do wspomnień kruchych
By sobie przypomnieć
Ten pierwszy raz.
Gdy tak łapczywie
Rozbierałeś mnie po kolei
Z każdego kompleksu...
Kolejnymi pocałunkami
Strząsałeś wstyd
I zażenowanie.
Dotykiem dłoni
Smagałeś zmysły
Na wskroś.
Swym ciałem nagim
Namiętność budziłeś
I pragnień moc.
A teraz śpij.
Komentarze (10)
Moja Mizia... Pięknie... Czemu tak długo Cię nie
ma?...
Rewelacja...
"Rozbierałeś mnie po kolei
Z każdego kompleksu..."
piekny erotyk z kropelka rozczarowania
Płynnie i lekko przedstawia nastrój przeżywanych
doznań...jest bardzo ładny Twój wiersz.
wszystko mi sie przypomnialo po przeczytaniu Twojego
wspaniałego, błyskotliwego, zyciowego wiersza
rozbiera po kolei z kompleksów to tak jakby
wyprowadzał z ciemności nocy i pokazywał jasność
dnia-podoba mi sie ten wiersz
O jejku...fantastyczny wiersz +
nieco plew słów..... lubię takie wiersze całkiem nie
zakryte....widać coś i nic nie widać.... ciekawie się
zrobiło..ale kompleksy...? ..no nie wiem... zawsze
będą...jakiem kobieta.... :-}
''Z każdego kompleksu...'' cudo.
Naprawde fajny wiersz. Pasuje do mojego życia:)