Przewrotna brzoza
Brzoza nakrapiana, martwą duszą,
Ścisnęła swe listki w ciasny rulon,
Zwiotczyła gałęzie jak "pavulon",
Pustynię ubrała, złotą suszą.
I kibić smukłą, wygięła grzesznie,
Zajrzała w oczy, tłustą żywicą,
Będąc wciąż cichą, leśną dziewicą,
Wydęła korę w wargi, pociesznie.
I tak podała, wonną narkozę,
Że myślałbyś, nie drzewo tak trzeszczy,
A natchnienie poetów i wieszczy,
Aż, przyszedł drwal i......ściął migiem
brzozę.
autor
Jastrzębiec
Dodano: 2007-03-12 00:06:54
Ten wiersz przeczytano 763 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.