Przewrotnie o brzydkich
brzydki niespotykanie brzydki z niego
człowiek
brzydką ma twarz zmarszczoną w bruzdach
starych
chytre spojrzenie śle spod opadniętych
powiek
oraz spod czarnych brzydkich okularów
w grymasie twarzy charakteru jest brzydota
w ustach brzydkiego wnętrza jest odbicie
on brzydko grzebie w grobach poszukując
złota
w żydowskich kościach spróchniałych w
Treblince
wynalazł gdzieś pożółkłą brzydką
fotografię
dolarem zaszły oczy zaczął gdybać
przewrotnie chytrze po żydowsku on
potrafi
fortunkę stłuc na nieboszczykach Żydach
tutaj w stolicy na salonach ma kamratów
co popracują nad biznesem zgodnie
obarczą wstydem winy naiwnych Polaków
za hitlerowskie nie za polskie zbrodnie
koleś ukryty dobrze pod polskim
nazwiskiem
wie doskonale jak należy mącić
by dostać kasę trzeba wsadzić kij w
mrowisko
a jak nie wyjdzie to się sprzeda książkę
muszę z problemem zwrócić się do
czytelnika
niechaj orzeknie tak jak on to widzi
bo kiedy ja spotykam tak brzydkich
Semitów
to antysemityzmu się nie wstydzę
Komentarze (61)
Żydzi nie byli w Polsce przed wojną lubiani. Z
pewnością są wśród nich i tacy, którzy usiłują zbić
kapitał na zbrodniach przeszłości. Wybaczmy im,
albowiem oni nie wiedzą, co czynią.
Żydzi nie byli w Polsce przed wojną lubiani. Z
pewnością są wśród nich i tacy, którzy usiłują zbić
kapitał na zbrodniach przeszłości. Wybaczmy im,
albowiem oni nie wiedzą, co czynią.
coś mi się wydaje że tym wierszem właśnie włożyłaś kij
w mrowisko - odważny tekst... a gdzie nie ma brzydoty?
jakiejkolwiek
Pokazałaś Grażynko - perfekcyjnie swoją odwagę.
Refleksja budzi zainteresowanie, tekst jakże
prawdziwy, ukazuje fakt obozów i człowieczą
charakterną brzydotę. Polakom zawsze odbierano cześć i
honor, mocno zaznaczyłaś to świadectwo - i dobrze,
sprawa patriotyzmu to sprawa godności, a sprawa wiary
- egzekwuje naszą przychylność do przebaczenia - choć
nic nie jest łatwe. Patrząc na dzisiejsze podejście do
tych spraw - nie każdy rozumie, że coś co jest
przedawnione, boli jednak z pokolenia w pokolenie -
musimy pracować nad sobą - aby z wiarą móc zawsze
powiedzieć, że gotowość do zgody jednoczy tylko Prawda
- przez duże "P". Pozdrawiam - świetne strofy.
Droga calvados wszyscy pochodzimy od Żydów zgadzam
się. Nie dodałaś jednak,że Żydzi pochodzą od małp a
takie niedopowiedzenia są już nie na miejscu.
Nie taki znów wesoły. Bardzo odważny wiersz. Wystarczy
kogoś nazwać po imieniu a już stajesz się antysemitą.
Wesoły ale i też refleksyjny. Ciekawie to ujęłaś,
wciągający tekst.
Pozdrawiam:)
Niby wesoły, a jakże smutny, pełen refleksji świetny
wiersz Grażynko. W moich okolicach jest kilka
zachowanych takich obozów☺
Wiersz moze sie nie podobac i mi sie nie podoba. Mam
prawo wyrazic moja opinie i prosze tego nie odbierac
osobiscie. Jezeli wpublikujemy wiersze to zawsze
musimy miec to na uwadze. Jezeli Budlejo nie jestes
przygotowana do krytyki prosze wiersz trzymac w
szufladzie. Zycze milego dnia i bez urazy.
komentarz złośliwy, a autorka wszczyna awantury
postępuje niezgodnie z regulaminem, proszę o usunięcie
komentarza oraz zastosowanie wobec niej
dyscyplinarnych kroków
To nie jest wiersz to jest belkot. A jesli juz to my
wszyscy pochodzimy od Zydow...."to antysemityzmu się
nie wstydzę" a ja bym sie wstydzila na kazda oznake
nienawisci, ale katolicy juz tak maja...prawda
Grazynko? ...i odpusc nam nasze winy ...latwo jest
klepac na Mszy ale zastosowac jakos nie wypada.
ciekawy, strach pomyśleć.
własnie znalazłem coś przewrotnego:
http://gazetawarszawska.com/judaizm-islam/1008-od-kain
a-do-chazarii?showall=1
w okolicach mojej Włodawy jest Sobibór, nasłuchałam
się tych opowieści do bólu, pozdrawiam
Mocny wiersz. Coraz więcej faktów niestety świadczy
przeciwko tej nacji. Moja rodzina ukrywała ich w
czasie II wojny światowej. Dziadka wywieźli do obozu i
tam zginął. Długo po wojnie moja rodzina żyła w nędzy
i głodzie. Ci co się ukrywali przeżyli, nigdy nie
podziękowali, chociaż nikt tego nie oczekiwał. Kiedy
słyszę te różne oskarżenia i opluwanie Polaków, zawsze
wspominam tamte wydarzenia. Dla Polski tamte sprawy są
przedawnione, ale dla innych nadal żywe. Dziwne
podejście w stosunku do tych samych faktów.