Przez drzwi
Wyszłaś z domu i zgasiłaś światło
Drzwi zatrzasnęły się zaraz za Tobą
A firana przysłoniła okno
Szaro, ponuro się zrobiło
Do tej pory się nic nie zmieniło
I teraz sobie siedzę zupełnie sam
I nie wiem co ze sobą zrobić mam
Od pewnej piosenki bije spokój i ciepło
A życie wydaje się piękniejsze
Niż przy Tobie było
Teraz wszystko wydaje się wolniejsze
To nie to tak jak z Tobą się żyło
Ale i tak o Tobie myśle
Chodząc tą krainą
Ciekawą i niezwykle zawiłą
W tajemnice których nikt na czysto nie
dostrzega
Przy tym właśnie wszystko olewam
I żyje sam
Wyjdź z mego serca!
Ostrzegam!
Nic mi od Ciebie nie potrzeba
Żegnam...
Nie żałuje tego co było Tylko tego że się tak skończyło...
Komentarze (2)
ładnie piszesz, podoba mi się Twój optymizm,
pozdrawiam ciepło :)
Czasami sami sobie jesteśmy winni , że coś się kończy
tak a nie innaczej . Smutny Twój wiersz .