PRZEZ ŁZY
wysmagana wiatrem
przyodziana czernią
piastunka umarłych
gra muzykę rzewną
niedomknięte wrota
cmentarnej kaplicy
blado-szara postać
już czasu nie liczy
paciorki różańca
oplatają dłonie
pragnę coraz bardziej
przytulić się do niej
przeminęło życie
na ziemi utkane
powzniecało fale
jak morze wezbrane
właśnie dopłynęłaś
do krawędzi bytu
serce pełne życia
wyzbyło się rytmu
jedna łza zastygła
pod zimną powieką
dęby zaszumiały
gdy zamknięto wieko
zostałem na klęczkach
też prawie nieżywy
przez łzy spoglądając
tam gdzie Sprawiedliwy…
Komentarze (38)
Wiersz poruszający traktujący o śmierci.Ciekawe
metafory.Zaletą wiersza jest to,że autor używa
krótki,ale wymownych zdań.Forma wiersza bardzo
dobra.Ciekawa puenta.Klimat adekwatny do treści.
dęby zaszumiały
gdy zamknięto wieko wiersz smutno zaśpiewał lecz
pamięć została o człowieku
Wiersz dobry oddaje klimat uczuć w słowie utratę
bliskiej osoby
Bardzo smutny Twój wiersz , ale to dobry przekaz tego
co czujemy po odejściu bliskiej osoby.
Ból po stracie bliskiej osoby, chęć dzielenia z nią
nadal wszystkich doznań, naturalne i wiadomo, że nie
do osiągnięcia, a jednak wydaje się, że jest sie na
pół żywym, piękny wiersz.
dobry wiersz...smutek z niego wylewa się z wersów...a
przekaz jest jasny i czytelny...pozdrawiam.
przez łzy spoglądając
tam gdzie Sprawiedliwy…
-...cudny...piękny....
Witam miło i wybacz to co napisze....czy Ty masz mysli
samobójcze????Moze wyjasnie zwiezlej mój uczen takze
tak pisał i...............zginoł .Błabam wiecej
radosci optimizmu i radosci z zycia
Cudowny, Twoje wiersze są fenomenalne jak dla mnie:),
+++