Przez Pokrzywy
Inspiracją był autobus do Zgniłochy przez Pokrzywy, kursujący niegdyś z Olsztyna.
Olsztyn i budynek szary
Już autobus podstawiony
Biegnie z teczką rolnik stary
Szybko biegnie, bo spóźniony
Zaraz odjazd, piekarz z przodu
Dalej babcia z wnuczkiem żywym
Dokąd jedzie tłum narodu?
Do Zgniłochy przez Pokrzywy
Rolnik krawat ma ciekawy
Kolor biały i czerwony
W teczce jego wprost z Warszawy
Dyplom - kurs samoobrony
Babciu, ten pan, co ma teczkę
Wzrokiem patrzy na nas krzywym
Cicho wnuczku, za chwileczkę
Do Zgniłochy przez Pokrzywy
Rolnik wcześniej już tu bywał
Województwo - mówił - biedne
Naprawimy - obiecywał
Dziś spojrzenia rzuca wredne
Jadą też i ci z Warszawy
Co tam mają cyrk prawdziwy
Zamiast pchać do przodu sprawy
Do Zgniłochy przez Pokrzywy
Komentarze (10)
zabawna iluzja do nazw miejcowości
super satyra
pozdrawiam Olsztyn
dobry refleksyjny wiersz Pozdrawiam:)
Fajny wierszyk, chociaż przeraziłam się, co by było,
gdyby jechała babcia z wnuczkiem... martwym.
Pozdrawiam:)
Dobrze, że się nie poparzył.
Pozdrawiam.
Zabawnie i wesoło.Pozdrawiam:)
Życiowo i dowcipnie :)
Z przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo zabawny, wesoło. Myslałam ze cos dalej sie
wydarzy w tym autobusie...aż się zawiodłam ze to juz
koniec:)
z usmiechem przeczytalam:)
Z humorkiem :D pozdrawiam
bardzo udany wiersz pozdrawiam