***Przez próg niebios***
Zostań, tak ze mną na zawsze...
Zostań, niech czuję Cię blisko,
aż te więzy rozkoszne,
rozpląta świt nieubłagany,
lecz noc się dopiero zaczyna,
więc ciał naszych okrywa,
zbędna się zdaje być...
Już uścisk rozgrzewa tę całość,
uścisk skąpany nagością,
i coraz to niebezpieczniejszą,
namiętną miłością...
Wierz mi, ta uczta prawdziwa,
tak nas spaja w jedność...
Nierozłączni się stajemy.
Błogie uniesienie,
gdy wodzisz po mym ciele...
Czuje, czuje jak cała pulsuje.
Szept ten wzmaga podniecenie.
Badasz każdy milimetr,
pozwalasz przekroczyć próg niebios,
teraz już nie zdobyte dotąd dwa światy,
ku naszej zgubie, stoją dla nas otworem....
Największemu pragnieniu mego serca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.