przez sita nocy i dni...
Już się weekend kolejny przesączył,
przelał wszystkie relaksominuty,
poniedziałek założy znów buty.
Świt bladością czerń nocy zakończył.
Wkroczył z cicha na ostry rant lasu,
który grzbiet w kocim łuku napina.
Świat we łzach kąpie się arlekina,
topiąc w ciszy szum miejskich hałasów.
Powiew wiatru popychać wprzód będzie,
nogi ciężkie ugięte w kolanach.
Tuż przed czołem znów ściana rozlana.
Nowy tydzień swą starą nić przędzie.
Już się weekend kolejny przesączył,
świt bladością czerń nocy zakończył.
Komentarze (19)
...Robercie, dziękuję za piękne życzenia:))
Wszystkiego dobrego z Okazji Dnia Kobiet zdrowia
miłości spełnienia w poezji życzy Robert
...dziękuję państwu za tak ciepłe komentarze:))
Jeśli masz od pierwszych wydarzeń w kosmosie taki dar
w postaci duchowego sita na siłę ducha. To możesz
nalewać spełnienie wielu spraw z równą prędkością.
szkoda, że przesiewa sie tak szybko i przemija, ładnie
oddany klimat uciakającego czasu,
serdecznie pozdrawiam:)
Nie myślę w ten sposób o weekendzie bo pracuję na
zmiany, ale czas pędzi jak zwariowany i to
przeraża,ładnie o czasie;)
ładny kolorowy rozmarzony sonet...pozdrawiam.
Odkąd jestem na emeryturze - weekend, czy dni
powszednie to dla mnie żadna różnica...
Bardzo udany sonet, a czas niestety zbyt szybko się
sączy, na dodatek w niefajnej otoczce.
ładnie o mijających tygodniach.
Refleksyjne ujęte przemijanie. Owo przemijanie
pokazuje nam różne oblicza. Czasami ciężko jest
wychwycić w nim to co obecnie istotne.
Pozdrawiam.
Marek
...dziękuję wam za poczytanie; pozdrawiam:))
Jak zawsze świetnie i jak zawsze pod wrażeniem
Pozdrawiam ciepło :)
Po przejściu na emeryturę nie mają dla nie znaczenia
weekendowe dni. Cieszę się z życia w każdej chwili.
Już nic nie muszę, robię - co chcę. Miłego i udanego
dnia:)
Romantycznie w tetrastychach i życiowo w tercynach.
Udanej niedzieli Stefi.