przez trzy kontynenty
Afryka
tak już jestem spakowany
planów i pomysłów w bród
mam ze sobą przewodniki
rano lecę do Afryki
w ten natury cud
byłem w Egipcie pływałem w Nilu
kupiłem tanio stary papirus
dwa krokodyle skarabeusza
i trochę wody bo u nas susza
a po Egipcie kurs na Maroko
już dawno miałem w tę stronę oko
w Rabacie miałem rabat na kawę
więc wyłożyłem forsę na ławę
z Maroka prosto do Mozambiku
gdzie niebezpieczeństw czyha bez liku
tam umówiony z mafią miejscową
pohandlowałem kością słoniową
z Maputo długa podróż do kraju
następny wyjazd dopiero w maju
Azja
tak już jestem spakowany
planów i pomysłów w bród
jak mi poradziła ciotka
żebym zwiedził Państwo Środka
jadę na Daleki Wschód
pohandlowałbym w Pekinie
tylko co na handel brać
przecież u nas wszystko chińskie
może szczura albo psa
te zapachy na ulicach
czuję jak mnie w dołku ssie
chińskie jadło palce lizać
dziwnie szczekać mi się chce
po Szanghaju to przemykam
uliczkami jak ten szczur
robię dobre interesy
już kupiłem chiński mur
tej chińszczyzny mam po uszy
pora w dalszą drogę ruszyć
kurs wybrałem na Osakę
by się napić trochę sake
samuraja w Tokio spiłem
bimbrem który sam zrobiłem
coś w tym trunku jest na rzeczy
bo za dziesięć polskich złotych
kupiłem dwadzieścia mieczy
widzę już przekwitły wiśnie
czar Japonii zaraz pryśnie
żegnaj Tokio i Szanghaju
bo najlepiej jest mi w kraju
posiedziałem miesiąc w domu
nowe kuszą mnie wybryki
jak się z rymu domyślacie
jechać chcę do Ameryki
Ameryka Płd.
tak już jestem spakowany
planów i pomysłów w bród
polecił mi ktoś z rodziny
by jechać do Argentyny
lecę do Buenos Aires
czyli do samej stolicy
całą noc świetnie się bawię
tańcząc tango na ulicy
znam już miejscowego bossa
zajrzał do mnie na jednego
po wypitych trzech butelkach
Legii kupiłem Messiego
z Argentyny gnam do Peru
gdzie znajomych mam też wielu
bawiliśmy się w stolicy
chyba do białego rana
ktoś mnie zaniósł do hotelu
alkohol mnie jeszcze trzyma
zerkam rano do lusterka
i co widzę ale lima
to już w Peru zarobiłem
pora wyjeżdżać do domu
przyłożyć kompres na oczy
i nie mówić nic nikomu
po miesiącu wszystko widzę
super Legia gra w pucharach
stawiam dwa piwa na stole
z dumą patrzę jak dla Legii
Messi strzela cztery gole
starczy już tego siedzenia
dość mam sejmowego krzyku
to już jest najwyższa pora
ruszyć w górę do Meksyku
a gdy ktoś pyta jak to możliwe
że żaden celnik mnie nie przyłapie
to odpowiadam z nutką nostalgii
ja podróżuję palcem po mapie
Komentarze (23)
Wiersz super, uśmiałam się serdecznie. Pozdrawiam :))
:))++
Super, super, super. Wielka wyobraźnia, pomysł,
lekkość i poczucie humoru. Uśmiechnąłeś :)
Zaraz Twoim tropem ruszam na Alaskę.
Serdeczności :):)
Wesołe przygody co prawda w palcem po mapie ale zawsze
jest jakieś oderwanie od rzeczywistości od otoczenia.
Z ogromniastym uśmiechem byłam z Tobą w tej podróży.
"Przeleciałam" prawie rapowo po wszystkich
kontynentach. Ubaw miałam świetny. Dziękuję. Zerknij
proszę czy nie wkradł się błąd
"pohandlował bym w Pekinie"
pohandlowałbym, chyba, że to zamierzony zapis BYM.
Pozdrawiam.
Wpadnij na chwile do mnie, tylko nie zapomnij spakowac
parasolki, pozdrawiam ze Szkocji:)
Miło mi. Dzięki za poczytanie.
Super.
Pozdrawiam:)
Świetny, z wyobraźnią i humorem wiersz. Barwne i
zabawne podróże Szkoda tylko, że palcem po mapie.
Pozdrawiam z uśmiechem Tomaszu :)
Zabawnie.
Pozdrawiam
Świetne! :))
Dobrej nocy.
Za Krzemanką.
Pozdrawiam :)
Fajne, oryginalne i relaksujące, jak na jesienny
wieczór:).M
:-))))))))
Brawo!
Super, tanio i wygodnie ;) W kilka minut można
przemierzyć cały świat i zaznać niesamowitych
przygód:) Od tego jest wyobraźnia i fantazja :)
Brawo , przy okazji i ja odbyłam tę podróż ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)