Przeziębienie
chociaż jestem wytrzymała choroba mnie też
złamała
tamten kichnął ten zakasłał dla przeziębień
dobra passa
nos czerwony jak muchomor przeziębiona
siedzę w domu
kicham tylko raz za razem i o wyzdrowieniu
marzę
w gardle szczotka boli piecze jakby ktoś
przebijał mieczem
szybko wskoczę do pościeli chociaż plany
diabli wzięli
i tak by się nie udały gdyż organizm cierpi
cały
piję ziółka łykam proszki by przegonić
chore troski
rano czuję się jak dętka głowa z bólu znowu
pęka
wzrasta na rtęciowym skala chyba się
roztopię zaraz
z łóżka trudno jest się zwlec jestem jak
gorący piec
do lekarza więc czym prędzej przeziębienie
to przepędzę
on mi przepisuje leki więc po drodze do
apteki
płacę słono to kosztuje ma wydatki kto
choruje
lecz w tej chwili to nieważne trochę mi na
sercu raźniej
z tym zapasem gnam do domu aby samej sobie
pomóc
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (2)
Widzę tu dzianinę ze lśniących prawd.
Zdrówka życzę zatem :)) Nawet o chorobie można napisać
super wiersz. Ja jak mam 37 stopni, to już nie jestem
w stanie normalnie funkcjonować. Aby do wiosny:))