Przeznaczenie moje (pod słońce)
Jak mnie doścignie życia
Powiew porannej rosy świeży
Wyjdzie z ukrycia
Cień mój strachliwy by wierzyć
W to, co nazwane schematem
Księgi spisanej rysikiem starym
Z wyraźnym niby tematem
Na marginesie tezy mej wiary
I stopy zmoczy traw ochłodzenie
Zwyczajny zegar znów czas zabierze
Nie spłoszy wiary me przeznaczenie
I może wreszcie jemu zawierzę
Z kierunkiem wiatru myśli moje
Nie pod wiatr pójdą skronie myślące
Wierząc nadziejnie w życia ostoję
I w te uparte znaki pod słońce
/12.03.2008/
nierówny rytmicznie bo to nie piosenka ni rymowanka do elementarza, wyrazu swoich myśli przy pisaniu nie potrafię zrobić maszynowo wystukując rytm dłonią po stole :) ... ale fajnie Cię znów "widzieć"
Komentarze (3)
Oby Cię jak najszybciej dogonił ten świeży powiew
życia! Cień strachliwy odrzuć od siebie, zwietrz
nadzieję i uwierz w przeznaczenie!
temat ciekawy, ujęcie we frazach marzeń z
uzasadnieniem stanowi obramowanie mysli przewodniej.
trochę rytmicznie się chwieje / nierówna długość sylab
w wersach/ dopracowałbym troszkę bo wiersz wart jest
tego, ciekawą refleksję w nim zawarłeś:)