Przezornie
W harmonii z wieczorem - cykadełka.
Rozświerszczyło się lato na dobre.
Już na przedprogu nocka upojna,
miesza się niebo i chmury z bordem.
Jak płaszcz nad ziemią soczyste barwy,
jakby ktoś rozlał słodki sok z wiśni
i chciałoby się tę słodycz wypić,
i malwom podkraść liczne kielichy,
co na dzień dobry dzwonią przechodniom.
To co przekwitłe w pas się pokłoni,
już w szczerym polu powiało chłodniej
i przydałby się sweter babciny...
Ile się lata wchłonie podskórnie,
ile przezornie w duszę się upchnie,
o tyle łatwiej wejdzie się w dżunglę
dni szaroburych, gdy będzie smutniej.
Komentarze (17)
Pięknie i romantycznie.
A to kołysanka najzupełniej jest :)
Piękny wiersz :)
z rozwagą różnie bywa, która raz przynosi dobre wyniki
a innym razem funduje pomyłki
miłego dnia :)
Zbierajmy ciepło podskórnie.
Pozdrawiam
Piękne jest takie wchlanianie lata. Osobiście
uwielbialem zawsze sierpniowe wieczory i noce. Kiedyś
- zgodnie z kalendarzem wieczorne chlody zaczynalysie
od 26 lipca. to prawie już...
Pozdro Marce:)
Piękny
Piękny opis letniego wieczoru. Tylko gdzie znalazłaś
ten chłód? U nas jest 24 stopnie (o 22.45).
dzięki Twojemu wierszowi wylądowałem w chmurnościach
nieba.
pozdrawiam, Zmieszany :):)
Prześliczny wiersz.
Dobrej nocy, Marcepanko:)
Ładnie, warto wziąć sobie do serca, więc biorę :)
wchłaniajmy, wchłaniajmy bo za chwilę chłodne poranki
i wieczory, a tuż, tuż za nimi jesień.
A ja uwielbiam jesień, tyle, że ciepłą i słoneczna ;)
Nie wiem, czy da się na zaś nałapać dobrego nastroju,
ale warto próbować :)
Pozdrawiam Marce :)
Ostatnia strona wymiata.. Zbiera pięknie wszystko w
klamre. Udał Ci się. Pozdrawiam
...za moment jesień
beże przyniesie...
pozdrawiam:))