Przy czekoladowych grzeszkach
Wnim są ślady lepszej, bardziej tulącej rzeczywistości.
Echo wzmianki ciernistej kąsa
a miodowa światłość nie boi się
i nie tonie w krzaczastych opowieściach
w tych które nadal ciosami mogą być
tam gdzie nikim jest doszlifowujący mit
pełen spienionej nadziei
tej której kataklizm nie zmieli
przy czekoladowych grzeszkach
wzmacniających najdziwniejszą grę
śmielej niż stalowa klątwa
Jan Maciej Kłosowski
autor
kenaj262
Dodano: 2014-01-03 09:09:15
Ten wiersz przeczytano 596 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Hm, marzenia dziwne o grzeszkach, wzmacniających
najdziwniejszą grę, śmielej niż stalowa klątwa i na
dodatek - czekoladowych. Doceniam nieustającą
pomysłowość. Skąd ci się to bierze, Janku?
Lubię czekoladowe grzeszki... Uszanowanko 'D
A ja księdzu nasypałem
do konfesjonału – całe wiadro
czekoladowych grzeszków.
Sam się zdziwiłem jak wychylił
głowę, główkę i strasznie dziękował...
niepotrzebnie, bo zobowiązałem się
dostarczać takie porcje co tydzień.
Pozdrawiam serdecznie
słodko się zrobiło :)
ładnie ...pozdrawiam
Czekoladowe grzeszki z nadzieją na miodową światłość.
Pozdrawiam serdecznie
Te czekoladowe grzeszki są klątwą nadziei kąsającej.
Pozdrawiam kenaj.;)
Jednym słowem (lub dwoma albo trzema)- Janek potrafi
słodzić:)
A ja tam lubię czekoladowe grzeszników ;-)
słońce wszędzie wejdzie
z czekoladowymi grzeszkami
odpłynie w walcu w:)
światłość odważnie w krzaki włazi gdzie"
kataklizm"-dziwna gra czekoladowych
grzeszków,doszlifowuje się...luuuudzie...co się
wyrabia!?pzdr :)))