Przy godowe
Zasypiam na brzuchu
Podobno wtedy nie śnią się koszmary
Kłamstwo
Nawet kiedy mój wymodlony brzuch
Wpada między przerwę w wersalce
Przychodzisz przecież
Śmierdzisz winem wymieszanym z kadzidłem
Zaciskając z bólu powieki
Zapamiętuję twoją obrączkę
Mam już dziewięć lat i wiem że
To taki różaniec
Babcia mi mówiła
Ona uczyła mnie odmawiać paciorek
Zaprowadziła do żłobka gdzie leżał
Maleńki Jezusik
Ale nic nie wspominała o księżach
pedofilach
Komentarze (3)
Wiersz niezwykły w swej treści. Bardzo porusza
czytelnika.Forma wiersza bardzo dobra.Wiersz
dopracowany w każdym względzie.Bardzo dobry wiersz.
temat bardzo na czasie... porusza dogłebnie ..
Smutna, ale prawdziwa prawda opisana w tym wierszu :)