Przy gorącym caffé latte
Adzie
Zima. Kilka przypadkowych wydarzeń
naraz:
zmasakrowana staruszka na jezdni, ksiądz
wracający
od stolika karciarzy pada na kolana -
odprawia mszę
(ave satan), kierowca w przypływie paniki
dźga
się nożem.
Niedaleko była kawiarnia. Na stoliku gorące
caffé latte,
świeca, pusty portfel - dzieliła nas
odległość zasyfionego
blatu i przyszłość wisząca na sznurze. Nie
powinniśmy
w ten sposób rozpoczynać - znałam to z
relacji Adriana,
mogłam przewidzieć nim
zgasła świeca.
Komentarze (16)
co innym w głowach siedzi nie da się okiełznać
- ciekawie