Przy kapliczce 2
( przypowieść )
niebo rozdarły błyskawice
pociemniało – nadchodziła burza
ręka kobiety ponownie wskazała
kierunek drogi przybysza do domu
pośpiesznie podążył wyznaczoną drogą
w oddali szalała burza i wichura
czarne chmury i żylaste błyskawice
tymczasem on doszedł szczęśliwie
i całkowicie suchy do chaty
burza dopiero nad ranem ucichła
zmęczony usnął w swoim łożu
po całodziennych trudach
o poranku powalone drzewa
niedaleko jego zagrody – ukazały
prawdziwe oblicze zniszczenia burzy
a kiedy wyruszył jak co dnia
ujrzał leżące drzewa wokoło
a miałem tędy wczoraj iść
pokiwał z przerażenia głową
przystanął przed kapliczką
w flakonach bukiety polnych kwiatów
więc to nie było złudzenie
- dziękuję ci Matko -
09.08 – 10.08.2013.
Komentarze (26)
Piękny wiersz, wiara czyni cuda i na pewno każdemu z
nas potrzebny jest anioł stróż żeby nas chronił.
Pozdrawiam cieplutko.
Nie wszystko w życiu da się wyjaśnić racjonalnie. Nie
na darmo się mówi że są na ziemi i niebie rzeczy które
nie śniły się filozofom . Sam swoje przeszedłem więc
wiem . Pozdrawiam .
Bardzo mnie wzruszyłeś taka opatrzność aniołów w
dobrych ludziach mieszka
chciane przypadki i niechciane przypadki
Pięknie i refleksyjnie.
Dobrze, że Anioł Stróż w postaci Matki czuwał
i historia dobrze się skończyła.
Pozdrawiam serdecznie.
z wiarą łatwiej iść przez życie :)
"więc to nie było złudzenie" - wiara czyni cuda.
Wiersz wzbudza refleksję. Pozdrawiam
Pięknie Karolu! przechodzę do cz.I!
Pozdrawiam serdecznie:)
uwielbiam malowac kapliczki stare,kiedys bylo ich
wiecej,a moze dlatego ,ze sie poruszamy innymi drogami
I juz ich nie zauwazamy,pozdrawiam serdecznie Karolu
...czuwa nad nami ręka Opatrzności...wiem to po
ostatnim halnym...
Urokliwe są stare kapliczki, ależ są przesiąknięte
historią, której nigdy nie opowiedzą! Pozdrawiam:-)
Tak miało być.Ktoś nami kieruje.
ladna przypowieść
Dobrze, że Ktoś trzyma pieczę nad naszymi
poczynaniami. Pozdrawiam :)
często przechodzimy obok takich czy podobnych
kapliczek