Przy kominku
Kiedy pisałem ten wiersz, miał on konkretną adresatkę. Dziś już jest to tylko bezosobowa zimowa abstrakcja...
Cóż jest warta bez kominka zima?
Zaproszenie ognia na pokoje
Tworzy ciepłe, serdeczne nastroje,
Gdy na dworze mróz ścisnął i trzyma.
Przy kominku jest miło wspominać,
Stare zdjęcia przeglądać we dwoje,
Kiedy w okno białych płatków rojem
Jęcząc bije lutowa zadyma.
Lubię taniec płomieni wesoły,
Lecz cóż wart jest bez Ciebie kominek,
Gdy zawieja nadciąga z oddali?
Samotnemu nie warto w nim palić,
Więc bądź ze mną kochana w tę zimę!
Bądź mi ognia ciepłego aniołem!
Komentarze (41)
Miłe odczucia po przeczytaniu, przyjemność!
:)
Pozdrawiam!
Bardzo ładny, ciepły wiersz.
Dziękuję krzemanko. Już poprawiłem.
Bardzo klimatyczny sonet. W pierwszym wersie jest o
jedno "jest" za dużo:)
Miłego dnia:)
to prawda przy kominku nas dwoje i winko
O tak, to mi się podoba. Nie ma to jak przy kominku :)
Miłego dnia.
piękny wiersz i tyle w nim tęsknoty i smutku.
++:))
"Lecz cóż wart jest bez Ciebie kominek" - to sedno
wiersza... i życia,
jak zwykle jastrzu - z podobaniem.
Wiersz pełen miłości i aż przeczytałem 3 razy i pewnie
nie raz jeszcze przeczytam, bo co jak co, ale ma w
sobie masę uroku :) Pozdrawiam serdecznie +++
Wiersz piekny... dopisek smutny. Moc serdecznosci.