Przy pomocy sznurka (fraszka...
W te ciemne i ponure dni- ku rozweseleniu
Opalać się nago? W bloku, na balkonie?
Blondynka coś przez sen wyczuła; koło
niej
Ot, z góry, na sznurku, zjeżdżała
karteczka:
-"Może chcesz? Się kochać?"- czytała
słóweczka
-"Jeżeli się zgadzasz to szarpnij za
sznurek,
A jeśli dziś nie chcesz to do mnie, na
górę,
Szarpnięć tym sznureczkiem czterdzieści daj
pięknie
Lecz ostatnich dziesięć w coraz szybszym
tempie"-
-
Już jako dzieciak zawsze, w kieszeni, nosiłem sznurek, przecież może się przydać...
Komentarze (19)
Supre fraszka, znakomite poczucie humoru autora...
Uważaj na sznurek bo....
No cóz powiedzieć?
I fajno i śmieszno:)
Bardzo dowcipnie i sprytnie...warto sobie zapamiętać
taką metodę...brawo..
No jaka paskuda leniwa ale ten sznureczek kiedys sie
przyda :)
a to ci figlarz jeden....sznurek jako
instrument...nooo....nooo...już teraz wiem, dlaczego
chłopcy tak nim się lubili bawić......(oczko)
Dowcipnie.... ale nie wiem, czy przyjemnie
padłem.... :D genialnie napisane! hihihihi
Sznureczek ciekawy sprzęt...a fraszka wyśmienita.+
haha, drogi panie Bałachowski, jeśli chodzi o fraszki,
to raczej nikt tu panu nie podskoczy. są poprostu
superanckie.))
pomyslowe ujecie tego, czego nie da sie wyrazic
slowami bezposrednimi, kiedy chce sie byc czlowiekiem
obytym....bardzo udany utworek..pozdrawiam
Faceci... Tylko o jednym... Ale ciekawie, nie powiem..
:)
Ale wygodny,można i tak+
Ejjj... zbereźnicki ten twój wiersz , no no potrafisz
i z tej beczki, brawo .
ciekawe ciekawe... ale jeżeli już lepsza byłaby gumka
... wesoły i ciekawy przekaz w wierszu :)